środa, 20 czerwca 2012

nie mam co na siebie włożyć...


Jak każda kobieta używam tego zdania przynajmniej raz dziennie... biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatniego półtora roku byłam około 30 razy w Londynie po ciuchy do sklepu mam już nie mała kolekcję :P ale i tak cały mój ubiór , każdego dnia zależy od mojego nastroju i pogody ducha .Kiedy jest zimno najchętniej założę emu rurki i tunikę, ale nie oto chodzi w modzie. Jako, że mam dostęp do ubrań wielu marek każdego dnia zaprezentuję coś nowego tak by dobrze się czuć i dobrze wyglądać.

 
rurki Lee do tego pasek LV multicolor  i jeden z ulubionych topów WHAT LOVE IS? by Dunnes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz